niedziela, 17 października 2010

Rusty door of the truck.

Witam!
Tematem pracy są drzwi ciężarówki z odchodzącą farbą i przebijającą z pod niej rdzą.



Materiały do pracy:
Drzwi - robota własna - plasticard
Folia aluminiowa
Klej - Vicol
Klej - Ravell contacta profi
Nóż modelarski
Pędzelek - "1" Italeri
Pędzelek - "00" Italeri
Farby akrylowe - Vallejo
Pigmenty - Vallejo
Pigment Fixer - MIG
Wash  Lavado - Vallejo
Mini szlifierka


 Z braku oryginalnych drzwi do "zniszczenia" wykonałem na szybko atrapkę z plasticardu. Z racji, że tematem jest rdza i odpadająca farba, proszę wybaczyć badziewne drzwi. Jak zrobić drzwi, czy ogólnie cokolwiek ;) zapraszam na bloga Master Models kolegi Siary. Jeden z nielicznych prawdziwych modelarzy, który jest w stanie zrobić wszystko z niczego!
  Oto drzwi sklecone na szybko, które wystąpią tu jako model ( badziewny) do pokazanie techniki szpecenia karoserii. 
  

 badziewne drzwi ;)
 Na drzwiach zaznaczyłem linie podziału przy szybie oraz pseudo zawias. Widoczna jest, także dziura po klamce.
 Następnie zaznaczyłem pisakiem miejsce, gdzie za pomocą szlifierki wykonam wżery imitujące rdzę. 
 Potem drzwi lekko pomazałem washem.Miejsca wżerów i ich głębokość jest zaplanowana. Przed rozpoczęciem prac ustaliłem sobie, co będę robił. Nie jestem zwolennikiem radosnej improwizacji, chaos zostawiam politykom.       
  Wash pomaga przy robieniu wżerów, widać lepiej fakturę.
Po wykonaniu wżerów, zrobiłem jeszcze podłużną dziurę w dolnej partii drzwi.


 
po lewej "dziura" w spodzie drzwi  
  Teraz czas na folię. Drzwi położyłem na foli i wyciąłem z niej szablon za pomocą nożyka modelarskiego.
Samą folię lekko wygładziłem, nie powinna być zbyt pomarszczona.
Folię przykleiłem za pomocą kleju Vicol. Klej szybko skleja, ale zachowuję płynność i pozwala na przesuwanie oraz formowanie foli. Gdy folia przyklei się na dobre, za pomocą ostrego narzędzia zdrapujemy folię. Imitujemy łuszcząca się farbę oraz korodujący metal. Zdzieranie nie jest radosnym dłubaniem, wcześniej dobrze zaplanowałem gdzie będę skubał :).


oskubane drzwi ;)
Gdy zakończyłem "skubanie", to lekko podginałem folię na jej brzegach. Tak przygotowana folię zabezpieczyłem klejem Ravella. Klej utwardza brzegi foli, nie będzie się dalej odrywać i wyginać na brzegach.

 Pierwsze malowanie. Na ciemny brąz pomalowałem miejsca gdzie nie ma foli oraz miejsca pęknięć.Samą folię pokryłem lekko washem, poprawi przyleganie farby - taki prymitywny podkład ;).

Teraz pytanie, dlaczego tak? Normalnie na całość trzeba prysnąć podkład - ale to jest prezentacja, etap świadomie pominięty. Potem można pomalować całość aerografem na zielono i dokończyć pędzelkiem. Ja maluje wszystko pędzlem. Jak ktoś ma ochotę aero, to proszę, dla końcowego efektu nie ma to znaczenia. Dla mnie ma takie, że jeżeli można coś namalować pędzelkiem, robię to. Jest okazja do szkolenia ręki i techniki malowania, nadużywanie aero robi z nas malarskich inwalidów - takie moje zdanie.

folia już zielona
Pomalowaną na zielono folię rozjaśniam na brzegach za pomocą suchego pędzla (drybrush). Następnie za pomocą suchych pigmentów i Pigment Fixera rdzawię brązowe elementy drzwi - czyli gołą, rdzawą blachę.

 pierwszy pigment
 Po nałożeniu wszystkich pigmentów dodałem zacieki washem, następnie pocieniowałem na sucho pigmentem.
Dokleiłem szybę, dodaje klimatu i cieszy widokiem :). 
 gotowe drzwi z szybą

Drzwi można uznać za gotowe. Zacieki są słabe, ale nie o nie tu chodziło. Można jeszcze z drzwiami powalczyć, tylko nie ma to większego sensu. Może trafią gdzieś na dioramkę pod gruz :) 

 Poniżej mała galeria, detale i całość.

 detal - rysa

 detal - próg

detal - ramka

 detal  -bok ramki

pełny wypas ;)

 Przepraszam za jokość zdjęć ramek, niedługo wymienię fotki. Efekt z folią daje większe możliwości, niż np. technika "na lakier do włosów". Jednak najciekawsze efekty daje mix tych technik razem z pękającym medium pod farbę.
 Następny tutorial będzie jak to wszystko połączyć. Warunek choć jeden pozytywny komentarz, bo dla kogo ja to w końcu robię ;).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz